Indie praktycznie.
Indie informacje praktyczne
Indie to kraj o powierzchni ponad 3 mln kilometrów kwadratowych, który zamieszkuje grubo ponad miliard ludzi, co stanowi prawie 1/7 całej ludności świata, co czyni je 2 krajem na świecie pod względem ludności oraz 7 krajem pod względem wielkości.
W Indiach można by podróżować miesiącami i odkrywać nowe miejsca. Każdy stan w Indiach ma coś innego do zaoferowania, zaczynając od gór, przez pustynie, zielone pola herbaty po piaszczyste plaże. Północ a Południe Indii to dwa różne miejsca, inny język, alfabet to tylko przykłady tych ogromnych różnic. W przypadku Indii nie da się pisać ogólnie o całym kraju bo to co działa na północy nie koniecznie będzie działać na południu i na odwrót. Całe nasze doświadczenie opiera się na miejscach które odwiedziliśmy i pisząc o Indiach mamy na myśli : Varansii i Agra na północy, Bombaj oraz południe Indii czyli Munnar, Hampi, Alleppy i Koczin.
Indie to najbrudniejszy kraj w jakim byliśmy, głośny, zatłoczony i zaśmiecony. Indie to też wspaniali i pomocni ludzie, to niezwykła i ciekawa kultura oraz przepyszne jedzenie. Podróż po Indiach na pewno nie jest najłatwiejsza ale z pewnością najtańsza. Nie najszybsza ale najbogatsza w emocje, i wrażenia, także te skrajne. 😉 I chociaż przygód w Indiach nie braknie, to można się tam poczuć bezpiecznie.
Waluta: rupia indyjska, 100 R = 5,7 zł lub 1,5 $
Język: hindi oraz język angielski.
Atrakcje w Indiach:
Atrakcję w Indiach też nie należą do najdroższych, oczywiście jak wszędzie trzeba negocjować, gdyż Hindusi lubią delikatnie zawyżyć sobie cenę. W miejscowych agencjach czy w hostelach ceny za wszystkie atrakcje zawszę będą wyższe. Jak wiecie my większość atrakcji organizujemy sobie we własnym zakresie, na trekking po górach czy polach herbacianych wolimy wybrać się sami niż z grupą zorganizowaną. W tym przypadku nie chodzi nawet o oszczędności ale większą swobodę w spędzaniu naszego wolnego czasu. Z wycieczek zorganizowanych korzystamy tylko jak musimy. Jest jednak jedna firma, które polecić wręcz musimy.
Amaze Adventures – młoda firma której właścicielem jest sympatyczny hindus- Leroy. Co wyróżnia tę firmę spośród innych? Pasja i zaangażowanie jakie Leroy wkłada w każdą wycieczkę. Zapewni on Wam nie tylko świetną zabawę, ale też dawkę wiedzy o swoim kraju.
Wiele parków czy świątyń można także odwiedzić całkiem za darmo, są jednak miejsca za które zapłacić trzeba i których samemu zorganizować się nie da:
Taj Mahal- koszt biletu jednorazowego to: 750 INR,
Wycieczka łódką w Allepy po okolicznych kanałach – 800 R za osobę w cenę w liczone jest śniadanie i lunch. Troszkę większe łódki są nieco tańsze ale warto dopłacić troszkę więcej i wybrać się na wycieczkę tą mniejszą łódką, napędzaną wiosłem bo tylko wtedy można dotrzeć do najmniejszych kanałów i poobserwować życie mieszkańców.
Słynne houseboat, oferujące rejsy wraz z noclegiem i wyżywieniem zaczynają się od 6 000R, jest to rodzaj raczej luksusowej atrakcji, chociaż nie wszystkie houseboat na luksusowe wyglądały, dlatego przy wyborze warto zwrócić uwagę na stan łódki. My sami nie skorzystaliśmy aczkolwiek słyszeliśmy sporo pozytywnych opinii.
Jedzenie w Indiach
Musimy przyznać, że na początku nie wpadliśmy w zachwyt, po tym co się nasłuchaliśmy o indyjskiej kuchni spodziewaliśmy się czegoś więcej, smakowało nam, ale tego tak zwanego szału nie było. Szał przyszedł po jakimś czasie i spowodował, że już teraz tęsknimy za indyjskimi przysmakami.Pomimo że jesteśmy typowymi mięsożercami to zgodnie stwierdziliśmy, że w Indiach bycie wegetarianinem jakoś by nam się nie krzywdowało. Mięsożercy nie będą jednak cale poszkodowani bo indyjska kuchnia to nie tylko wegetariańskie dania. W Indiach pyszne i tanie jedzenie można znaleźć wszędzie, na straganach, marketach czy w lokalnych restauracjach. Więcej o jedzeniu w Indiach i naszym osobistym top napiszemy niebawem.
Przykładowe ceny:
Straganowe śniadanie dla jednej osoby -30 R, w lokalnej restauracji- 90 R
Porządniejszy posiłek w ciągu dnia na straganowe to koszt około 90R w restauracji od 120 R wzwyż
Mrożona herbata- 30R
Mrożona kawa- 90R
Są to oczywiście ogólne ceny bo są miejsca gdzie jest taniej i miejsca takie jak np. Goa gdzie jest troszkę drożej.
Joinus roof top restaurant -restauracyjka która nam bardzo przypadła do gustu w Agrze, pyszne i tanie jedzenie oraz prze miły właściciel, jeśli będziecie mieć okazje zajrzyjcie koniecznie ( dania od 90 do 130 R)
Transport w Indiach:
Pociągi- o pociągach w Indiach chyba każdy słyszał i nic dziwnego, bo podróż w Indyjskim pociągu to przygoda sama w sobie. Podróżując po Indiach, pociągami można by zjechać cały kraj i poświęcić na to tygodnie albo i miesiące. Odległości w Indiach są niewyobrażalne. Aby dostać się z Waranasi na Goa można by podróżować w pociągu nieustannie przez prawie 3 dni. Do wyboru mamy pociągi z miejscami siedzącymi oraz te z pryczami do leżenia. Te pierwsze na dłuższych dystansach odpadają, no chyba że ktoś za wszelką cenę chce spędzić cały dzień w pozycji siedzącej, dzieląc swoje siedzenie z dwoma innymi osobami, a nie wielki przedział nawet z kilkunastoma.
Jedyną właściwą opcją zapewniającą jakikolwiek komfort są pociągi z kuszetkami, które dzielą się na droższe i tańsze.Z wiatrakami – wersja dla minimalistów,w cenie jest po prostu prycza w przedziale 6 osobowym , własny śpiwór oraz poduszka wymagane. To tutaj spotyka się hindusów podróżujących całymi rodzinami, sprzedawców wszystkiego i niczego, oraz różnych innych przebierańców. W nocy podróżuje się naprawdę komfortowo, dopiero w dzień, koło południa upały zaczynają być uciążliwe. Generalnie jest tanio i ciekawie.
Z klimatyzacją – wersja luksusowa (oczywiście jak na Indie;), a co za tym idzie dużo droższa, którą głównie podróżują turyści, ewentualnie co bogatsi hindusi. Kuszetki oddzielone są od siebie zasłonkami, w zestawie jest nawet czysta poduszka oraz poszewka. Jeśli ktoś szuka odrobiny prywatności oraz komfortu to na pewno będzie zadowolony z tego przedziału. Ciepła bluza albo cienki śpiwór będzie przydatny, klimatyzacja działa na całego.
Przykładowe ceny:
Mumbaj – Agra: czas trwania- 23h, cena za przedział z wiatrakiem 560 R, dla porównania z klimatyzacją ponad 2 000 R.
Agra- Varanasi – 13h, 350 R
Goa-Hampi 11h, 350 R
Sezon wakacyjny dla Hindusów wiąże się przepełnionymi pociągami, gdyż spora część z tego miliarda ludzi również wyrusza w podróż Dla tych, którzy chcą podróżować spontanicznie to spore utrudnienie, gdyż zakup biletu z dnia na dzień jest niemożliwy, bilety trzeba kupować z co najmniej kilku dniowym wyprzedzeniem, a to i tak może skończyć się na liście oczekujących. Co śmieszniejsze na tej liście oczekujących można być i sześćdziesiątym, a co więcej z tej pozycji w ciągu kilku dni można przeskoczyć na normalną listę i otrzymać bilet, nie jest to jednak nigdy gwarantowane, nam raz się udało, a raz nie.
Autobusy-autobusy to kolejny ciekawy temat w Indiach, sprawdzają się tylko na krótkich dystansach, chociaż sprawdzają się to chyba zbyt dużo powiedziane. Autobusem odległość 150 kilometrów pokonuje się nawet 6 godzin. Stan dróg jest na prawdę kiepski, często drogi te wiją się slalomami po górzystych terenach czy nad skarpami. Co najlepsze dla kierowców nie stanowi to wcale żadnego problemu, zasuwają z zawrotną prędkością, wymijają w każdym możliwym momencie, a że dla nich niemożliwe ewidentnie nie istnieje, to wymijają wszędzie bez wyjątku. Podróżowaliśmy dużo lokalnymi autobusami w Meksyku czy Ameryce Centralnej, wydawało się nam, że już nie wiele jest wstanie nas zaskoczyć, teraz już wiemy, że hardkorowa jazda nabiera nowego znaczenia w Indiach. Tak całkiem szczerze mamy opory w polecaniu tego sposobu przemieszania się, gdyż na prawdę nie czuliśmy się tam bezpiecznie. Kilka razy, tuż nad skarpą, pędząc z zawrotną prędkością, na zakręcie, jadąc na czołówkę, w ulewie mieliśmy ochotę wysiąść.
Jeśli jednak ktoś wciąż jest zainteresowany to oto przykładowe trasy z cenami i czasem w jakie je pokonaliśmy.
Przykładowe ceny:
Hampi – Mysoure – czas trwania -10 h, cena 370 R
Mysoure – Coimbator – 5h, 150 R
Coimbator- Munnar- 6h, 120R
Munnar – Allepy 6h, 130 R
Samoloty– najłatwiejszy, najszybszy sposób przemieszczania się po Indiach. Jeśli nie mamy kilku miesięcy na włóczenie się po Indiach, chcemy zobaczyć więcej i zaoszczędzi trochę czasu to zdecydowanie to będzie najlepszy wybór.W Indiach jest to oczywiście najdroższy środek transportu, najdroższy wcale nie oznacza że jest bardzo drogi bo można znaleźć bilety w naprawdę w atrakcyjnych cenach.
Przykładowe ceny:
Varanasii – Goa- niecałe 300zł
Delhi – Bombaj – 150zł
Jak to wszędzie bywa najdrożej wychodzą dojazdy z i na lotniska, dlatego mamy dla Was kilka wskazówek jak nieco zaoszczędzić. Aby zaoszczędzić trzeba często trochę się nakombinować, popytać tu i tam, zrezygnować z wygodnej taksówki i pomęczyć się w lokalnym autobusie, jednym, dwóch czy nawet trzech. 😉
Z lotniska na Goa do Palolem przejazd taksówką kosztuje 1900R, jest to cena stała i w tym przypadku nie podlega negocjacji.
Wersja tańsza, niekoniecznie łatwiejsza to miejski autobus który można złapać na skrzyżowaniu tuż przy lotnisku. Kursuje on co pół godziny, od godziny 5 do 21 do Magaom – koszt to 24 R od osoby, z Magaom łapiemy kolejny autobus do Palolem za 30R od osoby, a na koniec jeszcze tylko krótki przejazd rikszą 60R. Czas trwania to około 1,5 godziny, a koszt całkowity to nie całe 90R od osoby, a więc duża różnica w stosunku do 1900R.
Na lotnisko w Varanasi można pojechać taksówką za 600R, albo rikszą(120R) do stacji kolejowej, a ze stacji autobusem miejski za 30R od osoby.
Na lotnisko w Kochin taksówka kosztuje około 1300 R, rikszą na samo lotnisko można dostać się za 900R, super budżetowa opcja to autobus z Kochin do Erakulum i z Erakulum kolejny autobus już prosto na lotnisko, my ze względu na brak czasu musieliśmy wybrać rikszę.
Zakwaterowanie
W Indiach nie spotkaliśmy się z backpakerskimi hostelami, budżetowym zakwaterowaniem są pokoje w hotelikach o bardzo przeciętnym o ile nie słabym standardzie.
My zbyt wymagający nie jesteśmy, śpimy z reguły w bardzo prostych i tanich miejscach, ale zawsze zależy nam żeby było czysto. W Indiach może i tanio było, ale rzadko kiedy mieliśmy okazje spać w fajnych miejscach, może to być kwestia niewłaściwych wyborów, gdyż często zmęczeni lądowaliśmy w pierwszym lepszym miejscu.
Przykładowe ceny noclegów, według nas bardzo budżetowe opcje,znaleźć coś taniej pewnie się da ale raczej ciężko. Trzeba też wziąć pod uwagę, że my podróżowaliśmy podczas niskiego sezonu, więc mieliśmy spore pole manewru przy negocjacjach.
Przykładowe ceny:
Varanasi pokój dwuosobowy- 450R
Agra pokój dwuosobowy z łazienka -450R
Munnar pokój dwuosobowy z łazienką- 660R
Hampi pokój dwuosobowy z łazienką- 350R
Tak jeszcze tylko na koniec, na co należy w Indiach uważać:
Generalnie według nas w Indiach jest bezpiecznie, podczas naszej miesięcznej podróży nie spotkało nas nic złego, ani raz nie czuliśmy się zagrożeni.
Uważać jednak trzeba na ulicznych naciągaczy, którzy oferują np. bilety na pociąg 3 razy droższe niż w oficjalnych biurach, na taksówkarzy i riksiarzy gdyż czasem potrafią zawyżyć cenę przejazdu nawet 2 czy 3 krotnie. Zawsze dobrze jest zorientować się jaka powinna być normalna cena przejazdu, my często pytaliśmy w hostelach czy nawet przypadkowych ludzi na ulicach. Lokalną cenę jest ciężko uzyskać i jest to całkiem zrozumiałe ale chodzi o to żeby mieć ogólne rozeznanie.
Co warto ze sobą zabrać:
1.Żel do odkażania rąk- przydatny bardziej, niż się Wam może wydawać;).
2.Probiotyk który najlepiej zacząć brać już przed wyjazdem. My braliśmy zarówno w trakcie jak i przed i jakimś cudem słynne i straszne zatrucie pokarmowe nas ominęło. Specyfiki na biegunkę jak np. Nifuroksazyd.
3.Cienkie prześcieradło lub/i poszewkę- czystość pościeli w hostelach pozostawia wiele do życzenia, nie raz patrząc na łóżko zastanawiałam się kiedy to mogło być ostatnio prane i żałowałam, że nie mam takiego zestawu ze sobą.
4. Przewiewne i wygodne ubrania, w jak najmniejszej ilości.
My w Indiach spędziliśmy miesiąc, podróżując według nas na niskim budżecie, nie odmawiając sobie jednak przyjemności wydaliśmy 2100 zł za osobę co według nas nie jest dużą kwotą, aczkolwiek są pewnie i tacy co podróżowali za połowę tej sumy;).
Wasz blog jest tak świetny, że fajnie byłoby jakbyście wydali kiedyś książkę z tymi wpisami i opowieściami z podróży 🙂 🙂 🙂
Dzięki Klaudia, miło to słyszeć, raczej się nie zapowiada na to ale tutaj będziemy pisać, także zapraszamy częściej 🙂 pozdrawiamy!:)
EHHH…SAMI PRZERABIALIŚMY PODRÓŻOWANIE POCIĄGAMI PODCZAS ŚWIAT BOŻEGO NARODZENIA. KUPNO BILETU GRANICZYŁO CZASAMI Z CUDEM.DLATEGO JEDNYM WYJŚCIEM BYŁY AUTOBUSY NOCNE (POLECAMY).CENY NOCLEGÓW TEŻ DO NAJTAŃSZYCH NIE NALEŻAŁY. GENERALNIE W INDIACH WYDALIŚMY NA DZIEŃ TYLE CO NP. GRUZJI 🙂
Nas wszyscy straszyli ale nie myśleliśmy, że będzie aż tak źle;) koniec końców prawie zawsze udało się nam załapać na jakiś pociąg.
Autobusy te nocne z kuszetkami całkiem spoko, przynajmniej nie widać, tego co się dzieje na drodze;) bo jak jechaliśmy w dzień to nieraz się baliśmy, a jakie Wy macie odczucia odnośnie kierowców w Indiach?
Gruzja chodzi nam po głowie, więc już wiemy gdzie zaglądać po info 🙂
Bardzo ciekawy i przydatny pod kątem informacyjnym wpis.
Chcę się wybrać gdzieś dAlej w styczniu, ze Światkiem. Indie marzą mi się od lat…Lecieć czy raczej wybrać mniej kontrowersyjny kierunek? Jeśli inny to jaki? Poradźcie coś 🙂
Dzięki wielkie, troszkę nas tutaj nie było, sorki. Spieszymy z odpowiedzią, chociaż po przeczytaniu Twojego ostatniego teksu wiemy już że z planu podróży do Indii zrezygnowałaś i tak całkiem szczerze to wydaje się nam że bardzo dobrze zrobiłaś. Z reguły nie odwodzimy innych od podróżowania, wręcz przeciwnie ale Indie to ciężka destynacja, bród, smród, hałas i tłumy ludzi. Nie mamy doświadczenia z dzieciakami ale wydaje się nam, że dla malutkiego Światka mogłoby to być za wiele. Jeśli Azja to może Indonezja, Malezja (?) ciężko nam coś poradzić podróże z takim małym człowieczkiem to coś kompletnie innego. Musimy przyznać, że śledzimy i podziwiamy! Gdziekowiel was poniesie to życzymy samych pozytywnych wrażeń ;))